Grudniowe menu w Bez Gwiazdek inspirowane jest Lubuskiem a także Bożonarodzeniowymi tradycjami. Oczywiście – jak to zwykle tam bywa – tradycyjne potrawy zostają twórczo przekształcone tworząc nową jakość a nie tylko wariację na temat. Spodobały mi się zwłaszcza trzy dania: bażant podany z kaszą manną i czereśniami (idealne, nieprzekombinowane połączenie), ryba na kwaśno (flądra, czosnek niedźwiedzi) i zabawnie stylizowany na otuloną śniegiem świąteczną choinkę, odświeżający deser (pieczone jabłko, beza, werbena, seler naciowy, gin lubuski). Jeśli chodzi o wina to wybraliśmy – bardzo pasowały do tych zimowych, ale bardzo w sumie lekkich potraw – dwa świetne, naturalne pomarańczowe wina z Moraw: świeże, z nutą cytrusów i jabłek TRMBLMKR od Milana Nesteraca i poważniejsze, bardziej drzewno-herbaciane Veselý Oranžové od Richarda Stáveka
Wina od czeskich autentystów są obecne w karcie Bez Gwiazdek na dłużej natomiast menu lubuskiego można spróbować tylko do końca grudnia, więc tym bardziej warto.