,,Ironia – pisał romantyk Friedrich Schlegel – jest najswobodniejsza ze wszystkich licencji, dzięki której człowiek wznosi się ponad samego siebie”. Baudelaire określał ją jako podwojenie: człowiek, który pisze jest tym, który upada, ale zarazem jest tym, który się z tego upadku śmieje. Jej urok i elegancja – tak urzekająca filozofów i poetów – polega na obronie przed nieubłagalnym światem faktów, przed dogmatyzmem wiedzy i wiary, konwencjonalną głupotą. Daje swobodę, pozwala wymknąć się schematom i zaszufladkowaniu. Jest nieustającą wątpliwością, samozwrotnością, która chroni przed bezrefleksyjnym zadowoleniem z siebie.
Swobodnego i eleganckiego ducha ironii w pełni oddaje Ironista z Podere Anima Mundi. Jest to wino zrobione w stu procentach z Ciliegiolo. Ciliegiolo – szczep którego nazwa pochodzi od wiśni ze względu na zapach, smak i kształt winogron – był przez długi czas używany przeważnie w niewielkich ilościach (jako jeden ze skromnych dodatków do Sangiovese) do produkcji Chianti. Obecnie jest odkrywany na nowo, doceniany i coraz częściej występuje sam. Ciliegiolo od Podere Anima Mundi jak na ironistę przystało zaskakuje: w nosie bardzo owocowe i świeże (wiśniowo-jeżynowe) w smaku okazuje się bardzo poważnym, wyrafinowanym winem (bardzo dobrze zbudowane, z wyraźnymi taninami). Świetnie pasowało do świątecznej gęsi.
Jak wszystkie wina z Podere Anima Mundi Ironista jest produkowany biodynamicznie.