Filozof Willard Van Orman Quine swoją słynną tezę o niezdeterminowaniu przekładu ilustruje następującą sytuacją: lingwista badający zupełnie nieznany język nieznanego dotąd plemienia widzi, że gdy przebiega królik, krajowiec mówi ,,Gavagai”. Zapisuje więc ,,królik” jako przypuszczalny przekład tego wyrażenia. Następnie zachowania miejscowych ludzi zdają się ten hipotetyczny przekład potwierdzać. Problem w tym, że nigdy nie możemy wiedzieć z pewnością czy ,,Gavagai” odnosi się do ,,królika” czy może do czasowych przedziałów królików, abstrakcyjnej „królikowatości” czy wręcz króliczej muchy, której my nie dostrzegamy, ale którą widzą bystre oczy krajowców. Quine wychodzi od empiryzmu i behawioryzmu, jednak powoli w jego rozważaniach okazuje się, że nie możemy być w żaden sposób pewni tego, jak słowa łączą się ze światem oraz że same te związki są niepewne i umowne.
Ostrożność w wyciąganiu wniosków i nieprzywiązywanie się zbytnio do dogmatów są cenne także w odniesieniu do wina. ,,Gavagai” od Podere Anima Mundi jest winem, które zaskakuje, zachwyca i jest otwarte na niezliczone interpretacje. Zrobione w stu procentach z canaiolo, szczepu niegdyś bardzo w Toskanii popularnego, stanowiącego kluczowy składnik chianti (w XVIII wieku było go w nim więcej niż sangiovese). Tu canaiolo występuje samo, nie jako dodatek, w ogóle bez towarzystwa, i pokazuje całą swoją klasę. Jednocześnie lekkie (delikatne taniny, jasnorubinowy kolor) i pełne charakteru (aromaty wiśni i śródziemnomorskich ziół, ciekawa mineralność). Wino doskonałe do obiadu, ale też do długich filozoficznych rozmyślań nad problemami znaczenia.
