Zrekonstruować ulubione dania Mickiewicza

Dla Adama Mickiewicza jedzenie było czymś istotnym. W „Panu Tadeuszu” pojawiają się nostalgiczne opisy grzybobrania, kawy, bigosu. Tego szczególnego znaczenia polskie smaki nabrały dla niego na emigracji, bo wiązały się ze wspomnieniami z domu. „Wielka Emigracja od kuchni, czyli Mickiewicz i rydze…” to interdyscyplinarny projekt, w ramach którego Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie […]

Czytaj więcej

Specjały z Oceanu Spokojnego i znakomite wino, czyli Smaki Chile w Warszawie

Chile rozciąga się malowniczo stosunkowo wąskim pasem lądu wzdłuż wybrzeża liczącego aż 4300 km. Nic zatem dziwnego, że ryby i owoce morza z Oceanu Spokojnego stanowią podstawę chilijskiej kuchni. Dzięki Jego Ekscelencji Ambasadorowi Republiki Chile w Polsce, Panu Julio Bravo Yubini, Katarzynie Kaźmierskiej z Biura Handlowego Ambasady oraz ProChile Polska, a także współorganizatorowi wydarzenia, czyli […]

Czytaj więcej

Jesień z Nigelem Slaterem

,,Zielona uczta: jesień, zima” Nigela Slatera to druga część jego książki ,,Zielona uczta: wiosna, lato”, którą zachwycałam się w kwietniu. Jest jej doskonałym dopełnieniem i kontynuacją. Tak jak pierwsza, zawiera przepisy na proste dania oparte niemal w całości na roślinach (ale nie rygorystycznie, bo ważną rolę odgrywają w nich np. parmezan, masło, jajka). Jest jednak […]

Czytaj więcej

Niedoceniane montepulciano z Abruzji

Wokół montepulciano unosi się sporo terminologicznej i skojarzeniowej konfuzji. Nazwa szczepu winorośli charakterystycznego dla Abruzji i najpropodobniej z niej pochodzącego, jest nagminnie mylona z  vino nobile di montepulciano, które jest z kolei nazwą  słynnego wina  wytwarzanego w pobliżu toskańskiego miasteczka Montepulciano, w prowincji Siena; składającego w co najmniej siedemdziesięciu procentach z sangiovese. To, że jest […]

Czytaj więcej

,,Portugalia do zjedzenia” Bartka Kieżuna

Portugalia do zjedzenia  Bartka Kieżuna podobnie jak jego wspaniała Italia do zjedzenia jest książką kucharską i przewodnikiem zarazem. Przewodnikiem nie tylko po miejscach (których opisy są pełne praktycznych wskazówek oraz świetnych zdjęć i które  są powiązane z przepisami), ale i po kulturze Portugalii – pokazuje jak ściśle splatają się  nici kulinarnych tradycji z historią, zwyczajami  […]

Czytaj więcej

Przemiany cukinii

Bardzo ładne, dekoracyjne i smaczne kwiaty cukinii są też bardzo efemeryczne. Idealnie jest je kupić świeżo zebrane (najlepiej  w słoneczny dzień), bo już następnego dnia nawet dobrze przechowywane  zaczynają marnieć i więdnąć. Można je jeść na surowo i bardzo pięknie wyglądają w różnego rodzaju sałatach. Cennym źródłem inspiracji w kwestii ich przyrządzanie jest kuchnia włoska […]

Czytaj więcej

Crostini con burro e acciughe

Przepis na uzależniające letnie włoskie antipasto. Przepis, który właściwie trudno nazwać przepisem, bo jest prostym połączeniem  trzech zwyczajnych  składników. Tym niemniej jest to połączenie genialne w swojej prostocie. I jak większość genialnych rzeczy – nieoczywiste, idące pod prąd regułom i stereotypowym skojarzeniom (słone, tłuste anchois z tłustym, śmietankowym masłem). Opiekamy kawałki bagietki lub chleba,  na […]

Czytaj więcej

Drobiazgi, które sporo zmieniają: dukkah

Dukkah – etymologicznie pył, drobny proszek  –  egipska mieszanka orzechów, nasion i przypraw jest modna od jakiegoś czasu, ja ją odkryłam i doceniłam dopiero niedawno. Można nią posypywać zielone sałaty, hummus, ryż, umoczoną w oliwie pitę lub inne pieczywo. Bazą dukkah są uprażone  orzechy laskowe lub migdały, nasiona kuminu, kolendry, czarnuszki, sezamu, pieprz i sól  […]

Czytaj więcej

Początek sezonu, prawdziwy początek wiosny: szparagi

Początek sezonu na szparagi, który w Polsce zaczyna się zwykle koło połowy kwietnia i trwa do połowy czerwca, oznacza – przynajmniej dla mnie – prawdziwy, ostateczny koniec nieubłagalnej, ciągnącej się miesiącami zimy –  dowód na to,  że wreszcie jest w miarę ciepło a obecność słońca staje się raczej regułą niż wyjątkiem. Pierwsze szparagi, które właśnie […]

Czytaj więcej

Wegetarianin smakoszem

Kiedy miałam lat piętnaście  zostałam wegetarianką i byłam nią konsekwentnie przez  kolejne dwanaście lat. Poniekąd dzięki temu nauczyłam się gotować, interesować się kulinariami (a poźniej przez kulinaria – winem), bo mama stwierdziła, że jak wydziwiam, to muszę sama sobie przyrządzać jedzenie. Bycie wegetarianką  w Warszawie drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych to specyficzne kulinarne doświadczenie; były to […]

Czytaj więcej