Pauline Kael (1919-2001), jedna z najlepiej znanych i wpływowych krytyczek filmowych w historii, twierdziła, że fraza ,,kiss kiss bang bang” (którą zobaczyła na włoskim plakacie filmowym) to lapidarne, ale niezwykle trafne określenie, tego czym właściwie jest kino. Nie tylko można tak podsumować fabułę większości filmów, ale, jak pisała, ,,(to) najzwięźlejsze podsumowanie (ich) uwodzicielskiej mocy. Tym nas do siebie przyciągają, ale równocześnie tym nas rozczarowują, kiedy zaczynamy rozumieć jak rzadko kryje się w nich coś więcej”. ,,Kiss kiss bang bang” z Podere Anima Mundi ani przez chwilę nie rozczarowuje i znajduje się na antypodach melancholii i smutnych refleksji; to bardzo energetyczne, ciekawe wino a jego nazwa jest ironiczną grą nawiązującą do aksamitności (czy wręcz okrągłości) a zarazem zdecydowanej kwasowości, które je charakteryzują. Zaskakujące i nieprzewidywalne. Zrobione w stu procentach z Sauvignion Blanc, macerowane – w tym roczniku – tylko (lub aż) przez jeden dzień. Ma piękny pomarańczowy kolor, wyraźne aromaty żółtych owoców i słonawą mineralność w tle. Jak wszystkie wina z Podere Anima Mundi zostało wyprodukowane biodynamicznie.